Jak widać czasem zdarza się tak, że inne kontynenty trzeba na chwilę zostawić w spokoju. Najczęściej gdy się rodzi dziecko:) I taka właśnie sytuacja plus pragnienie wyjazdu skłoniły nas by z 4 letnim berbeciem i 3 miesięcznym bejbikiem gdzieś sobie wyskoczyć. Gdziekolwiek, byle nie wpaść z deszczu codziennych obowiązków wokół potomków pod rynnę kieratu logistyki w podróży z dziećmi. Postanowiliśmy bardzo lajtowo objechać wschodnią Kretę. A że jest to mega popularna wyspa i Polaków na niej czasem łatwiej spotkać niż Greków, do tego publikacji i blogów miliony postanowiłem się nie powtarzać i nie pisać wiele. Ograniczę się wyłącznie do ogólnej charakterystyki i kilku miejsc godnych polecenia w 7 żołnierskich punktach.
Zwykle trafiamy na przewodniki zaczynające się od historii minojskiej kończąc na oklepanym rozpływaniem się nad gajami oliwnymi. Ale niełatwo jest znaleźć jakiś materiał, który w pigułce uchwyci ogólny zarys miejsca i pozwoli nam nakreślić pierwszy ogólny plan. Spróbuję tym krótkim tekstem porwać się na to. A co mi tam:)
Wschodnia Kreta – czyli wszystko co na mapie od Heraklionu w prawo i po skosie w dół
1. Znajdź dobry punkt wypadowy – Agios Nikolaos
Jeśli zdarzy Ci się, że zamieszkasz na Krecie w jednym miejscu to ważne będzie by wybrać dobry punkt wypadowy, z którego wszędzie blisko i w każdą stronę coś ciekawego. Okolice Agios Nikolaos to właśnie oferują. Może to być również Elounda, Plaka czy inne mniejsze miejscowości, ale ważne by być blisko do skrzyżowań głównych dróg na wyspie. Na Krecie dróg jest mało z powodu górzystego terenu więc jeśli nie chcesz codziennie wracać tą samą drogą miej to na uwadze.
Samo zaś miasto Agios Nikolaos robi się ciekawe gdy zapuścisz się w pagórkowate wąskie uliczki gdzie z góry widać zatokę a architektura urzeka bezpretensjonalnym greckim naturalizmem w fajnym klimacie. Jeziorko w środku miasta i jego okolice też mogą się podobać.
2. Omijaj tereny rolnicze.
Konkretnie mam na myśli okolice Ierapetry i na wschód po południowo wschodnim wybrzeżu. Oczywiście to subiektywna ocena ale nie ma co owijać w bawełnę. Jeśli zastanawiasz się czy wybrać okolice Agios Nikolaos czy Ierapetrę – wybierz to pierwsze. Krajobrazowo ciekawsza, piękna zatoka Mirabello, plaże piaszczyste, ale też wiele ukrytych dzikich plaż, nawet woda w morzu wydaje się tu bardziej turkusowa. Na południu teren jest zeszpecony białymi szklarniami, wystarczy jednak przekroczyć grań góry i po północnej stronie ani śladu szklarni. Z resztą sam zdecyduj:
Okolice Ierapetry, południowo wschodnie wybrzeże – szklarnie po horyzont |
Okolice Agios Nikolaos – Zatoka Mirabello |
3. Przejedź się trasą nr 90 z Siti do Agios Nikolaos
Szczególnie efektowna jest o zachodzie słońca. Klify, rozrzucone wysepki, zieleń…Widoki są super i warto się tędy zapuścić i zatrzymać w kilku miejscach.
Konsekwentnie jeśli lubisz road tripy to ważne żebyś nie pchał się w drogę z Ierapetry do Sitii przez interior na wskroś, no chyba że masz ciekawego audiobooka….
4. Odwiedź płaskowyż Lassithi
Naprawdę warto dla widoków. I to nawet nie wiem czy te na miejscu czy te po drodze zrobiły większe wrażenie, ale warto wjechać tam jedną drogą np. od strony Agios i wrócić drugą w kierunki Malia lub odwrotnie. Obie trasy są spektakularne. Na miejscu zobaczysz kręcące się greckie wiatraki, pasące się kozy, wąskouliczne wioski i miasteczka, dziadków siedzących przed domami i wiele widokówkowych scen. Jeśli nie odwiedzisz tzw. groty Zeusa to będziesz miał wrażenie, że jakoś udało się temu miejscu oprzeć masowej turystyce. Choć to będzie tylko Twoje wrażenie….
5. Poszwędaj się po Tzermiado
Jak już będziesz na płaskowyżu Lassithi, warto zatrzymać się w jednym z miasteczek Tzermiado lub Agios Giorgios. Tu czas się zatrzymał, jest surowo, pierwotnie, wrażenie końca świata gwarantowane.
6. Popłyń na Spinalongę
….i sprawdź się w umiejętności unikania tłumów wycieczek. Naprawdę się da! A miejsce jest jakby nie było wyjątkowe i obfituje w wiele zakamarków, do których większości odwiedzających nie chce się zapuszczać bo skupieni są na unikaniu upału.
7. Poszukaj dzikich plaż
Są dwie które mogę polecić.
1)Kolokytha Beach na półwyspie Kalydon. Z Eloundy wąską drogą przejedziesz na dziki półwysep, potem drogą gruntową wzdłuż skarpy gdzie 2 auta raczej się nie miną i znajdziesz się koło kościółka i mini parkingu. Stąd tylko 15 minut z buta i jesteś. Nikt nie powiedział, że będzie łatwo…. I warto, ludzi mało, piasek jak mąka i piękna zatoczka. Jeśli masz jacht będzie łatwiej:)
http://bit.ly/2zamN6i
2)Druga może mniej fajna bo przy samej drodze ale może Ci przypasuje. Wyjeżadżąc z Siti w kierunku Vai po prawej stronie jak już skończy się plaża jest skarpa, a przy niej zatoczka i kilka mini plaż. W wodzie za szerokim wypłaszczeniem następuje rapotowny uskok głębokości. Miejscowi przyjeżdzają to na snorkeling.
http://bit.ly/2z8GMSJ
Kolokytha Beach |
ta druga koło Sitii 🙂 |
Jeśli szukasz plaż to w samej zatoce Mirabello roi się od nich i fajnie jest poszukać tej swojej 🙂
To by było na tyle z tego kawałka Krety, który udało nam się objechać. Jeśli masz swoje ciekawe miejsca dorzuć w komentarzu. W końcu Kreta jest dla wielu z nas bliżej niż Mazury, więc kto wie, może kiedyś zechcesz jeszcze przez chwilę pożyć sobie na tej wyspie:)
Świetny post! Śmigamy własnie na wschód Krety i bardzo nam pomogłaś!
super post. następne wakacje planujemy na krecie i się chyba zainspirujemy 🙂
Dzięki za post, fajnie się czyta i podsunales kilka pomyslow
Fajny materiał. Właśnie się tam wybieram 🙂