Kierując się z Gold Coast w stronę Lennox Head, gdzie czekał nas następny nocleg, zatrzymaliśmy się jeszcze obejrzeć wodospad i ciekawą formację skalnego mostu w Parku Narodowym Natural Bridge Springbrook.
Przyjemny półgodzinny spacerek po lesie deszczowym był super przerywnikiem na trasie. Robi się tu małą pętlę. Ścieżki są przygotowane idealnie, ale są schody więc wózek dziecięcy się nie przyda. Na samym dole trasy jest jaskinia, ze środka której można oglądać wodospad. Oprócz tego 3-4 inne punkty z widokiem na naturalny most. Na nas wrażenie największe zrobił najbardziej sam las deszczowy, gdyż byliśmy pierwszy raz w takim, gdzie każde drzewo i krzak jest totalnie inny niż u nas w Polsce. Gęsty busz, wszędzie wiszą ciągnące się liany, chude palmy pomieszane z ogromnymi drzewami i gęstwina. Zabrakło tylko Tarzana 😉
Kierując się dalej na południe drogą 34 aż do Murwillumbah (to już nie brzmi jak Surfers Paradise) jedziemy piękną trasą widokową. W tle mamy góry, a po drodze piękne farmy na falujących pagórkach, soczystą wszechobecną zieleń i rozległe polany z pasącym się bydłem. Niby nic takiego ale ten odcinek trasy nazywany Tweed Valley wyróżnia się niesamowicie. W gratisie dostaliśmy jeszcze tęcze i zachodzące nad górami słońce więc znowu bajka:)