Klify Cabo Girao i Camaro de Lobos

Klify Cabo Girao są podobno najwyższe w Europie. Nie zastanawiamy się i prosto z doliny zakonnic kierujemy się nad morze. Znów tysiąc metrów w dół i 600 w górę i po kilkudziesięciu minutach jesteśmy. Zrobili tu nawet przeszklenie, na które nogi same nie chcą wchodzić. Widok jak zwykle jest pyszny choć słońce nam się schowało.

Tu tylko chwilkę a na koniec dnia kierujemy się do Camaro de Lobos by powłóczyć się po kameralnych uliczkach miasta i po miejscowym porcie. 

Rzeczywiście czas jakby wolniej tu płynie. Na koniec znajdujemy jeszcze fajną opuszczoną kamienistą plaże. Rzucenie kamieni do wody nasz najmłodszy członek ekipy odreagowuje wszystkie dzisiejsze punkty widokowe 😉

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.